Wysłany:
2013-11-22, 9:03
, ID:
2686603
Zgłoś
do wszystkich 'ekspertów'
Z wyjątkiem czołgów, reszta sprzętu świetnie nadaje się do walki. Wozy te pełnią rolę transportowców i Marines ze swoimi LAV III, czy US Army ze Strykerami mogą tylko pomarzyć o mobilności na polu walki jaki daje stary radziecki sprzęt. Dla zainteresowanych prześledzić pojedynek wojsk Rosyjskich i NATO na Bałkanach w latach '90. T-72 zmodyfikowane do standardu PT-91, używając współczesnej amunicji (a nie tej z lat 60-70, jak kalkulują w swoich symulacjach amerykańscy sztabowcy), mają taką samą siłę ognia jak dowolny czołg NATO, dysponują słabszym pancerzem. Nawet stare T-72 mają lepsze właściwości terenowe, niż psujące się Abramsy.
Amerykanie nigdy nie potrafili projektować sprzętu lądowego. Różnice w jakości można porównać, do Shermana, T-34 i PzKpfw IV. Współcześnie Armia USA jest gdzieś pomiędzy Francją, a Anglią przed II WŚ, stare koncepcje, sprzęt przereklamowany. Dla zainteresowanych polecam seminaria i komentarza pułkownika Douglas Macgregora.
P.S. Tak, interesuję się na tyle tematem, żeby uważać się za eksperta, lepszego od tych z 'diskowery', opłacanych przez US Army, to wciskania mitu o militarnej potędze USA.