Miałem nadzieję, że skoczy na tę gałąź, chwilę się jej przytrzyma, żeby naprężyć jak tylko się da, po czym puści wystrzeliwując małpę w kosmos, a samemu lądując podobnie jak na filmiku.
Zanim małpa wróci ze stratosfery, ten już zdąży odpocząć, a ona sama raczej zbyt daleko nie pójdzie - nie dość, że skończy żywot z przygodami i przy takiej dawce adrenaliny zupełnie bezboleśnie, to i kotek będzie miał rozbite mięsko