~Angel napisał/a:
Z sezonu na sezon oglądalność i noty spadają ale cel twórców i tak został osiągnięty.
To akurat nie jest, niestety, prawda. Oglądalność rośnie z sezonu na sezon. Tak to wyglądało w USA: sezon pierwszy śledziło średnio 9,3 mln, drugi - 11,6 mln, trzeci - 14,4 mln, czwarty - 19,1 mln, piąty - 20,2 mln, szósty - 25,7 mln, a siódmy - 32,8 mln. Początkowe sezony były naprawdę niezłe. Owszem, zanotowali kilka obsadowych wpadek, ale ostatecznie w tym względzie zdecydowanie na plus, pomimo ograniczonego budżetu stworzyli fajny świat i zachowali atmosferę książek. Dlatego w połowie, a może i wcześniej GoT stał się flagowym okrętem HBO. Tym dziwniejsze jest dla mnie pójście w osiem sezonów, skoro historia, jeżeli chcieć utrzymać jej złożoność, aż się prosiła o więcej odcinków. Myślę, że to typowy przykład sytuacji, w której dzieło jest większe od twórców. Ci, którzy robią film, ewidentnie nie dorastają do pięt Martinowi. Wraz z końcem papierowego pierwowzoru przyszedł czas na ciężką intelektualną robotę i panowie DD nie dowieźli. To na co ich było stać, to pójście w efekty specjalne, a że bez sensu? Cóż, widzę, szczególnie na zagranicznych stronach, że nie wszystkim to przeszkadza.