Wysłany:
2018-08-31, 13:26
, ID:
5273042
11
Zgłoś
ja pierdolę.... FIRMY WSPÓŁPRACUJĄCE Z NAZISTAMI kurwa jego mać.... Wyobraźcie sobie lata '30 - posiadacie zakład produkujący powiedzmy sobie buty. Przychodzi ktoś z ministerstwa odpowiedzialny za umundurowanie. Mówi, że w hurtowych ilościach zapłaćmy powiedzmy 10 marek za parę butów (1000 marek kosztował wtedy Garbus), i podpisuje z Wami kontrakt na 5 milionów par. Zgodzilibyście się? Właśnie tak pi razy oko tak wyglądała współpraca Wehrmachtu, Luftwaffe i Kriegsmarine z braćmi Dassler. Po wojnie jeden drugiego oskarżał o sympatyzowanie z nazizmem. Panowie się pokłócili, Adolf Dassler swoją firmę nazwał Adidas, Rudolf Dassler swoją nazwał RuDa, a potem Puma. Analogicznie wyglądało to z Hugo Bossem produkującym mundury oraz z BMW produkującym silniki lotnicze. Była wojna, machina wojenna potrzebowała wszystkiego - od chleba, mięsa, broni, amunicji, śrubek, po arkusze blachy odczynniki chemiczne, kable i chuj wie jeszcze co. Rząd Hitlera pozwracał się do najprzeróżniejszych zakładów i sypnął hajsem. Hugo Boss, Adidas, Puma, BMW w głównej mierze dzięki wojnie te firmy istnieją do dziś i są potęgą, ponieważ na II WŚ zbiły BAJOŃSKIE fortuny, bo były finansowane przez Hitlera i NSDAP. Nie wiem, jak z BMW, ale Hugo Boss i Daslerowie nie korzystali z niewolniczej pracy więźniów, z kolei AEG, czy Siemens już tak. Więc skończcie pierdolenie z FIRMAMI WSPÓŁPRACUJĄCYMI Z NAZISTAMI, bo ja gdybym miał zakład, fabrykę, przyszedł by Tusk, Kaczyński, Hitler, PolPot, Stalin, Miś Uszatek z teletubisiami, czy Motomyszy z Marsa i rzucili by mi górę hajsu za moje usługi, to by mnie jebało, kto mi płaci. Czy moje wyroby pomagałyby mordować ludzi na froncie, czy pomagałyby w badaniach nad lekarstwem na raka, miałbym to w dupie. Hajs ma się zgadzać i chuj.