Wysłany:
2012-06-22, 19:27
, ID:
1215922
4
Zgłoś
Tak szczerze, to średnio interesują mnie stare bóstwa. To co mi się u nich podobało, to to że o ile mi wiadomo, żadne bóstwo nie chciało zdominować całego świata i nie kazało swoim wyznawcą mordować innowierców. Wiadomo, może któreś bóstwo chciało krwi, ale na szczęście nie było pojebanym hipokrytą, który pierdoli o miłości, a potem nakazuje zabijać. Wyznawcy jedynego słusznego boga odpowiadają za bardzo wiele skurwysyństwa na całym świecie. Dobrze gościu gada, że przez "miłujących bliźnich" wiele kultur po prostu zostało wymazane. Nawet jeśli jakaś ciągle jeszcze istniała, to co to za problem przerzedzić ich szeregi, wyniszczyć kulturę a potem pokazać jedyną drogę do zbawienia. Niestety w szkole tego nie uczą, bo przecież katolickie państwo, bo przecież to religia miłości, więc trzeba zapomnieć o całym skurwysyństwie jakie wyrządzili bogobojni ludzie. Można trochę oczywiście popierdolić ile osób zginęło w imię religii, natomiast już nikt nie mówi ile przez tą religię zostało zabitych.
@Szoqn
O ile mi wiadomo, to wierzący w dżiżys krajsta też postanowili się dokształcić w 391 r n e. Ale jak to już z nimi bywa, dla nich jest tylko jedna słuszna książka, a całą resztę trzeba brać na wiarę. Tak więc po co komuś taka wielka biblioteka, lepiej strzelić sobie w niej jakąś świątynie, albo przynajmniej ją zdewastować. Rozkaz wyniszczenia wydał abp Theophilus. Na dodatek część biblioteki znajdowała się przy świątyni Serapejonu, więc jak to bywa z nimi, pewnie postanowili postawić sobie na cudzym świętym miejscu swoje święte miejsce. Czyli tak na dobrą sprawę, muzułmanie tylko spalili jakiś kościółek lub ruiny, a nie bibliotekę. Wszak wtedy liczyła się już tylko 1 książka, a cała reszta, jako że pogańska była już dawno zniszczona.