Wysłany:
2014-03-11, 6:09
, ID:
3027984
1
Zgłoś
Chuj mnie obchodzi, że Steve-O kopnął w kalendarz, skoro całe jego życiowe osiągnięcie to robienie uberdrogich pseudokomputerów dla mentalnej etiopii i odcinanie kuponów od całkiem fajnej zabawki jaką jest iPhone...
No ale dalej obgryzajcie jabłka na cześć kolesia, którego sensem życia było dojenie kasy z ludzi.
PS: krótko po Jobsie umarł inny wybitny, Polski inżynier-informatyk. Kto pamięta jego imię?