baronturbina napisał/a:
To chyba jakiś pato-siurek co tam wlazł tylko po to żeby filmik nakręcić.
Dokładnie. To jest pozycja, w której operator zostawia maszynę po skończeniu pracy. Zjeżdża na ziemię, podchodzi do konsoli(aż trzy przyciski), podnosi kosz, przekręca kluczyk, wyciąga go, chowa w kieszeni i fajrant.
Kiedyś za dzieciaka wszedłem na koparkę gąsienicową. wydech chciałem zapchać jabłkiem. byłem lekki to się włókno nie załamało pode mną, operacja udana. Z rana całe 1,5h czystego napawania się widokiem operatora próbującego ogarnąć co się stało z maszyną