turor napisał/a:
Po wejściu do Unii poszliśmy dalej.
Nie dajemy już w łapę policjantowi, urzędnikowi, sklepowej, pamiętam jeszcze te czasy chociaż za mały byłem, żeby dawać .
Państwo wyeliminowało łapówki a w ich miejsce wprowadziło: mandaty, licencje, koncesje itd, czytaj - wyeliminowało pośredników
Co do Julki z nagrania, to uwaga odnosiła się równiez do naszej rzeczywistości i do rzeczywistości matrixowo-zachodniej.
Ja się może zbytnio rozpisałem, w zasadzie chodziło mi jedynie, o sformułowania "nie rozumiem", "dziwię się"...w odniesieniu do matuszki rassiji są może nie tyle naiwne co...jakieś takie niepotrzebne, bo i tak nie zrozumiemy. Tam nie ma nic do rozumienia
mentalność russkiego mira jest niespecjalnie do pojęcia dla kogoś myślącego, jakby nie było, zachodnimi standardami. A uważam, że zawsze Polakom było bliżej do Zachodu niż do kacapowni. Również w PRL. Też nie pamiętam PRL bo mam ledwie 37 lat, ale pamiętam wczesne lata '90 i polskie kombinatorstwo. Powiedziałbym, że ruska społeczna mentalność to PRL x5 wymieszany z ciemnogrodem i odwiecznymi imperialnymi zapędami. Ruskie społeczeństwo to taki teatr pozorów, gdzie każdy kręci coś na lewo, za przyzwoleniem społecznym i administracyjnym (o ile umie się choć symbolicznie podzielić ofc), a jak komuś nadepnie na odcisk to zaczyna się publiczny lincz i wszyscy wkoło udają zdegustowanych i oburzonych
Z jednej strony masz od chuja typowej dla związku sowieckiego biurokracji, a z drugiej każdy wypełnia tę papierologię wiedząc z góry, że jest chuja warta, bo i tak najważniejsze będzie to co uda Ci się załatwić "na gębę". Tak...to dobre porównanie, coś jak zwielokrotniony PRL, ale przeniesiony we współczesność. Świat poszedł do przodu, Rosja trochę też, ustrój zmienił się tak głównie z nazwy, a przeciętny kacap wciąż żyje i myśli jak obywatel CCCP.
Przekraczając ruską granicę trzeba zrezygnować z przyswojonej logiki, bo oni mają swoją pokrętną
To już nawet generał Patton mówił i ja się z nim zgadzam.