Mzimu napisał/a:
My strzelaliśmy z puszek 5l po ogórkach i zawsze bylo echo trzy ulice dalej. Stare, piekne czasy, a dziś młodzież srajfonami się bawi. Nie widzą co tracą.
Ja na karbid sie nie załapałem, ale bazarowe petardy i ich tuningowanie zawsze było w cenie
Mój ojciec natomiast miał w młodości rozrywki godne harda, zbierał na poligonie niewybuchy i je rozbierał na elementy składowe. A potem robił z tego petardy.