qu4si napisał/a:
Ciężko powiedzieć z samego filmiku, mogła być wina pilarza, przeciął lewy zawias. Ale też mogło być próchno i nie wytrzymał, albo za małe wcięcie w stosunku do średnicy pniaka . A co do użycia klinów to nie jest to zero jedynkowe, klin pomaga Ci ruszyć drzewo a nie posłać je w odpowiednim miejscu. Jak jest próchno lub wytniesz jeden z zawiasów to Ci nic kliny nie dadzą.
Jestem fachówcem w wycince drzewa, więc wyjaśniam:
Po pierwsze, to drzewo miało dwie odnogi, bo podstawa szeroka, a ścinany konar jest wąski, więc jednego już wcześniej musiał się pozbyć. Co do ścinanej części, moim zdaniem zawiasę z prawej strony powinien trochę głębiej wyciąć, ale największym błędem jest to, że ścinał drzewo za wysoko, w rezultacie czego wycięta z prawej strony zawiasa nic nie pomogła w ukierunkowaniu padania drzewa. Drzewo ścina się dokładnie na wysokości wyciętej zawiasy.
Podcinasz zawiasę, a następnie tniesz powoli z drugiej strony. Jak balas leci w wyznaczonym kierunku, to elegancko, jak w przeciwnym, zakleszczając przy tym prowadnicę, to wtedy wbijasz klina. Proste.
Drzewo samo w sobie było przechylone w stronę, którą gość wyznaczył do obalenia, więc robota była łatwa do zrobienia, tylko cymbał nie zna się na fachu, więc wyszło, jak wyszło...
flejtuch napisał/a:
Stihl to teraz plastikowe gówno... Nie nadaje się do porządnej roboty. Teraz to akumulatorowe zabawki dla pedałów.
Gówno prawda... Tylko Stihl! Mercedes wśród pilarek.
KremufkowyPotwor napisał/a:
Stihl posiada teraz modele od kilkuset złotych po kilka tysięcy, nie spodziewaj się cudów wydając na markową piłę 1000zl
Dokładnie. Sam mam Stihl'a ms 311 za 3200 pln już 3 rok. Polecam. Idzie, jak burza i w ogóle się nie psuje, a robim nim dużo w lesie ze starym...