Ja rozumiem, że niektórzy trenują trójbój i wyznacznikiem ich formy jest siła... Ale do chuja czemu 80% z nich wygląda jak upasłe świnie! To że trójbój to nie znaczy, że nie można utrzymać diety zbilansowanej, sadło to tylko obciążenie dla organizmu i narządów... jeszcze jak widzę chłopaków 17-19 lat których łatwiej przeskoczyć niż obejść... porażka.
blebleblelbelblelble
@up
"oficjalny rekord świata w koszulce wspomagającej Ryan Kennelly 485,3 kg (1070 funtów)
oficjalny rekord świata bez koszulki wspomagającej: Scott Mendleson 324,3 kg (715 funtów)"
źródło podane powyżej.
Hmmm.
może mi ktoś przybliżyć temat koszulek wspomagających? pierwszy raz słysze o czymś takim, a w sportach siłowych nie jestem całkowitym laikiem.
Jeżeli patrzymy na dzisiejsze rekordy, to trzeba pamiętać, że są one osiągane w specjalnych, niezwykle zaawansowanych technologicznie, koszulkach wspomagających. Niektórym zawodnikom pozwala taka pomoc podnieść nawet o 30 -35 % więcej!!
Trafiłeś tylko z nazwą. Owszem, kategoria bez limitu wagi nazywa się "open".
Ale:
Ich wysiłek jest bardzo kaloryczny.
Oczywiście organizm nie spali wszystkiego. Mało tego, organizm przy takim wysiłku ma wzmożone łaknienie, bo wie, że musi gromadzić zapasy na kolejny, ogromny wysiłek. Stopniowo się odkłada, nie ma czasu na zbijanie, bo zbijanie to trening dynamiczny, kondycyjny, a wtedy już nie ma siły na dźwiganie. Zatem gromadzi im się stopniowo.
Masa tłuszczowa nie ma nic do siły. Proporcje ciała (tj. długość kończyn, wzrost) - owszem.
Koszulki dające 40% siły?
Poważny jesteś?
Załóżmy, że ktoś bez koszulki podnosi 300kg, a są tacy.
Z koszulką podniesie 420kg?
Tak czterokrotnie się pomyliłeś.
Zgadzam się, ale koszulka daje cokolwiek tylko w pierwszej fazie ruchu. Potem już rąsie samiutkie muszą się doprostować. To po prostu trochę inna dyscyplina. Skoczkowie narciarscy też stroje kombinują, tak samo jak pływacy, sprinterzy czy piłkarze .