Czy tylko ja tak mam że mimo iż tam niewiele zostało do pozbierania to bym od razu zadzwonił po służby? Nie próbował bym stamtąd odjechać? Ja rozumiem że można być w szoku ale żeby aż tak nie ogarniać sytuacji to trzeba być nie tylko w szoku ale i być nieźle pierdolniętą.
zapłaty odszkodowania, nawet za pomoc dziecku które spadło z krzesła.
Nie próbował bym stamtąd odjechać?