Wysłany:
2012-12-18, 0:05
, ID:
1666728
1
Zgłoś
No ja się tej córce nie dziwie. Co to za facet, który na własne życzenie nie może przebiec kilku kilometrów, czy pograć normalnie w piłkę, nie powodując drgań sejsmologicznych. Wykluczając osoby niepełnosprawne, chore i stare - kurwa ojciec (ogólnie facet) powinien być silnym i sprawnym mężczyzną, zarówno psychicznie jak i fizycznie.
Jak dzieciak widzi, że ojcu dupy sprzed TV i popcornu się nie chce ruszyć to samo będzie tak robić, a potem płacz i lament "bo dziecko jest takie grube. a ja nie wiem dlaczego". Dlatego!
Wystarczy jeden pierdolony hantel w domu i 30 minut samozaparcia do ćwiczeń (prosty crossfit można już robić). Jak jeszcze dojdzie para butów do biegania i dwa razy w tygodniu jogging to jest rewelacja. Nic więcej nie potrzeba. Wtedy można wpierdalać ile się chce i nawet mieć ten brzuch większy (w końcu nie każdy musi wyglądać jak Brad Pitt i trzymać restrykcyjną dietę), ale sprawność fizyczna będzie utrzymana na dobrym poziomie. Za grubym też się wtedy nie zrobi. Poza tym człowiek wtedy inaczej myśli o jedzeniu i łatwiej jest sobie odmawiać.
Ot kurwa, cud metoda na 90% grubasów. Mniej czasochłonna niż szukanie porad i lekarzy w związku z problemami zdrowotnymi z powodu otyłości.
Już pies jebał aspekt wizualny (grubasy po prostu źle wyglądają), ale ojciec o sprawności porównywalnej do doniczki jest po prostu huj nie ojcem, mężem, czy ogólnie facetem.