Obie motopizdne pule genowe siadły na jedno pierdzikółko i wyeliminowali się sprawnie w zaledwie jednym wypadku! Wybrali do tego najtwardszy samochód na drodze, aby mieć pewność, że to im, a nie komuś postronnemu, stanie się krzywda. Dla efektu zadbali o show z płomieniami, jak Rammstein na koncertach! Jeśli jeszcze żona była w ciąży, to chapeau bas!