Wysłany:
2015-01-13, 16:59
, ID:
3740155
2
Zgłoś
Czemu Wam, fizycznie pracującym obywatelom, wydaje się kurwa, że jak po studiach, to ciężko nie zapierdala? Że jak magister czy inżynier to obibok? Ukazujecie w ten sposób tylko swoją małostkowość i ciasnotę umysłową - "moja robota jest najcięższa i wara, bo zapierdalam z workami cementu i jebię młotkiem w ścianę". Kurwa, czy robole, czy górnicy, czy rolnicy - wszystko to samo. A ja siedzę np. po 12-14 godzin dziennie u klienta, żeby domknąć projekt za grube mliiony, gdzie każdy dzień opóźnienia to kary w wysokości Waszych kwartalnych czy półrocznych zarobków, gdzie stres jest taki, że życie rodzinne siada, pikawa szaleje, bezsenność męczy, a nerwy napięte jak postronki - tego Wy nie widzicie, bo według Was taki "umysłowy" to się tylko opierdala na garnuszku u mamy. Dopóki nie wyjrzycie spoza własnej dupy i nie przestaniecie generalizować, nie będzie porządku w tym kraju. Empatia do tego jest wymagana, sprawdźcie w słowniku jak ktoś nie wie.
I nie, nie uważam, że wszyscy robole to lenie, choć większość januszy hyrauliko-malarzo-kafelkarzo-elektryków, z którymi miałem do czynienia, niestety była albo leniwa albo kłamliwa. Ale nie generalizuję, bo wierzę, że eśli każdy robiłby to co umie najlepiej jak najlepiej, to nie byłoby takich stereotypów, a świat byłby lepszy.