Darjusz napisał/a:
Za to twój szef tak. Wystarczył mały telefon : eee panie, ale wie pan że można wsadzić palca przez krate? Może jednak wybierzemy coś innego?
tak kurwa zachowuje sie człowiek a nie Janusz polaczek
To akurat nie był Janusz polaczek, tylko Dave jukejczyk, a podejście do biznesu jest tutaj właśnie takie, jak klient tak chce, klient tak dostanie. Jak będzie coś zjebane w projekcie, to można potem przerobić za dodatkową opłatą. Klient później może się kłócić ze swoim projektantem o kasę, wykonawca robi tak żeby zarobić. Pomimo że tego nie popierałem, im dłużej tutaj na wyspach siedzę, tym bardziej zaczynam takie podejście rozumieć. Liczy się kasa, nie bycie ok.