Foxlifejenkins napisał/a:
To ona według sądu nielegalnie nagrała tego typa i oboje dostają wyrok? Przecież jak nielegalne nagranie, to gość powinien być niewinny. Jak się komuś chce, kto się na tym zna, to niech mi wytłumaczy. Gówno mnie obchodzą samosądy wasze jak coś.
1. To jest sprawa cywilna, a nie karna. W sprawie tej ona go pozwała z tytułu naruszenia jej dóbr osobistych. Poczuła się urażona i obrażona tym, jak on się wobec niej zachowywał, jak się wypowiadał, przy przyjęciu że takie zachowanie jest formą dyskryminacji ze względu na narodowość. Zażądała więc żeby ją przeprosił i zapłacił 150 tys zł. na instytucję która opiekuje się chyba muzeum Stutthoff czy czymś podobnym (nie pamiętam).
On się poczuł urażony tym, że ona te jego "prywatne" rozmowy nagrywała a potem upubliczniła w mediach. Ma więc teraz zszarganą opinię, nikt nie chce z nim gadać i w ogóle jest mu źle i niedobrze. Dlatego też w odpowiedzi na jej pozew napisał swój pozew, zgodnie z którym żąda żeby to ona jego przeprosiła za to że ona go nagrywała, że to upubliczniła i żeby dodatkowo jako zadośćuczynienie jego "krzywdy" zapłaciła 10 tys na Wośp.
2. Sędziowie uznali, że ona miała może i prawo się poczuć urażona i obrażona, ale z nagraniami nie powinna była się afiszować w mediach, tylko złożyć nagrania do sądu i domagać sie przeproszenia i zadośćuczynienia za doznaną krzywde. Sędziowie sądzą, że on nie wyrażał zgody na upublicznienie tych nagrań, że nie wyrażał zgody na samo nagrywanie i wyjście przez nią z tymi nagraniami "w świat" było niepotrzebne i służyło jedynie podgrzaniu atmosfery wokół sprawy, co według sędziów nie było do niczego potrzebne ani konieczne.
3. Z związku z powyższym sędziowie uznali, że on ma przeprosić ją za to że ją obraził, a ona jego za to, że przez to że go nagrała i nagrania te upubliczniła, facet ma zszarganą opinię i żaden porzadny Polak nie chce z nim nawet gadać. Ona ma zaplącić dychę na wośp a on ma zapłacić dychę na to muzeum, na które ona żądała żeby zapłacił 150 tys.
Taka to była logika sędziów. kurtyna