Brata nie zabił postrzelił przypadkiem. Jego była żona zaciążyła z kumplem i tego dnia mu powiedziała to się lekko wkurwił. Strzał policjanta ładny. Sam po postrzale, a trafił gościa w podstawę czaszki.
Szacun dla Szeryfa. Gościu przeżył taki pierdolnik i jeszcze headszotował jebanego ćpuna. Ognista sprawiedliwość okupiona cierpieniem. Mocne.