Wysłany:
2018-06-14, 21:55
, ID:
5227481
5
Zgłoś
Dlatego właśnie nie oglądam debilnej F1. Cała formułą i zamysł są daleko w tyle za wszelkiej maści rajdami, nawet debilnym nascarem. O 24 Le Mans to już kurwa nie wspomnę z czystej uprzejmości.
Czasami mam wrażenie, że ten "sport" istnieje tylko po to, by janusze z grażynami kilku narodowości potrafiło popisać się przed kumplami na piwku, że wiedzą, że dyfuzor to urządzenie a nie afrykańskie zwierzę, a Kubica i Alonso to kierowcy a nie rugbyści.
Ilekroć odpalam te gówno tym bardziej widzę że nie ma to najmniejszego sensu. jeden wynalazł dyfuzor to już obsadza innych w tyle, oczywiście soczyście smarując by akurat jego wynalazek był dopuszczony a konkurencyjny chujdojapyduzor już niekoniecznie.
Tym samym na czele mamy nieprzerwanie ferrari, mclarena i losowo redbulla czy mercedesa.
Do pożygu, zero nowości - ciekawie byłoby jedynie wtedy, gdyby tą czwórkę zdjąć - bez tego co roku, od kilku ładnych lat mamy odgrzewany kotlet.