Wełzew napisał/a:
Aborcja z gwałtu ok, zepsute dziecko ok. Normalne dziecko i chęć aborcji 5 lat więzienia.
Ile jest ciąż z gwałtu? Wyciąganie tego argumentu, ktory praktycznie sie nie zdarza w cywilizowanych krajach jest tylko jęczeniem kurew, które i tak i tak byłyby skłonne do aborcji nawet jeśli ojcem dziacka byłby ich przysłowiowy 'Januszek ' "oj tam przecież on nie musi nic wiedzieć"
A powiecie pierdolisz pan... Pomyślisz sobie... ja jestem facetem a również tak uważam, że kobieta, która zostałą zgwałcona i zaszła w ciąże powinna móc usunąć dziecko. I ja rozumiem takie podejście mężczyzn, bo ogólnie rzecz biorąc faceci chcą jak najlepiej dla kobiet (szkoda, że kobiety nie myślą podobnie względem mężczyzn) ALE moi drodzy sadole nic nie uczy bardziej odpowiedzialności jak wiedza, że nie ma odwrotu.
Wyobrźcie sobie te jęki wszystkich szmat instagramerek, yutuberek od makijarzu czy innych klubowych szlaufów gdyby nagle okazało się że "JAK TO KURWA nie mogę mieć aborcji" JA NAWET NIE WIEM kto jest ojcem i muszę urodzić to dziecko!!!? To byłaby nauczka, która bardzo szerokim echem obiegłaby cały kraj i już żadna kurwa nigdy bez zapasu kondomów w torebce nie wyszłaby z domu. A tak to teraz sobie jedna czy druga kurewka przypomina po 2/3 tygodniach jak się dowie, że jest w ciąży, że oj to jednak był chyba gwałt, bo on miał mine nietęgą więc to to był gwałt.
To nie jest tak, że ja nie mam serca i mam wyjebane na los kobiet (i ich "ciężkie życie" ) i powiem więcej pokażcie mi prawdziwą ofiarę gwałtu, ale podkreślam PRAWDZIWĄ ofiarę gwałtu, która jest ledwo żywa pobita i zmaltretowana to wtedy tak podpisuję się obiema rękami za aborcją w takim wypadku i nawet jeśli kobieta byłaby zakonnicą i nie chciałaby usuwać tego dziecka przez wzgląd na swoje wierzenie to i tak aborcja na takiej kobiecie powinna być wykonana koniec kropka geny zwrodnialców nie mogą być przedłużne.
Więc tak może troszkę pokrętnie, ale ja również zgadam się, że kobieta, która została naprawdę zgwałcona miałaby nie możliwość a wręcz nakaz usunięcia dziecka, ale tak jak to napsiałem ten czynnik pobicia jest konieczny, bo każda kobieta choć słabsza od mężczyzny w przypływie adrenaliny i właściwie walki o swoje życie jest bardzo silna na tyle silna, że bez przymusu w postaci ogłuszenia jakimś ciosem w głowę taki zwrodnialec nie jest w stanie nic zrobić.
AAAaa zaraz ktoś powie a co kurwa MUNDRALO jak kobiecie ktoś coś dosypie i straci ona przytomność i wtedy bez urzycia siły może ją zgwałcić i nie ma fizycznych śladów walki a ciąża jest no w takim wypadku kłania się właśnie ta odpowiedzialność to gdzie się szlajasz, że możliwy był taki scenariusz? Dla czego byłaś całkiem sama skoro nawet do kibla chodzisz z koleżanką to gdzie koleżanka była teraz?
To również jest przykład, w którym ja również byłbym skłonny poprzeć aborcję, ale musiałoby tu zaistnieć bardzo jasne okoliczności... kobieta poszła na imprezę NAWET SAMA co zdarza się chuj rzadko, ale chuj zdarzyło się i w klubie czy tam pabie ktoś jej dosypuje coś do drinka ona traci świadomość po czym budzi się w jakimś nieznanym miejscu skołowana nie wie co się stało i tu jest kluczowa chwila ona nie ma iść do domu i doprowadzić się do ładu tylko od razu ma iść do szpitala albo na policję ustalić co się z nią działo skoro ona sama tego nie wie. Tam się okazuje, że odbywała stosunek płciowy o którym nic nie wie i tak w takim wypadku nie ma możliwości aborcji tu jest przymus.
W żadnym innym przypadku dziecko chore dziecko bez głowy itd nie ma mowy abym się zgodził na aborcje. Nawet gdybym był ojcem dziecka, które byłoby chore chciałbym, żeby się urodziło z tym, że możliwe że niebyłbym w stanie tego dziecka wychować wtedy oddałbym je pod opiekę ludzi do tego odpowiednich i tak należy postępować.