Wysłany:
2020-07-02, 0:07
, ID:
5727141
Zgłoś
Pamiętam jak u nas na wiosce, kundel sąsiada skręcił łapę, tak śmiesznie utykał i nie nadawał się do pilnowania posesji, to wzięli go z moim starym i z ciekawości sprawdzili, czy potrafi pływać. Jebany taką miał wolę życia i chyba wiedział co się święci, że jakoś przepłynął na drugą stronę rzeki i spierdolił do lasu, skurczybyka szukaliśmy dwa dni, żeby dokończyć robotę, potem dla pewności stary kazał mi znaleźć duży kamień po tym jak wypalił mu z czarnoprochowca. Nie wiem po co wypuszczać pchlarza na wolność, burdel tylko robi i kury gania.