Wysłany:
2015-01-30, 0:17
, ID:
3776806
62
Zgłoś
@ruli
W jednym z wywiadów Cristiano Ronaldo wspomniał w jaki sposób trafił do Sportingu. Rywalizował wówczas z niejakim Albertem Fantrau o pobyt w akademii piłkarskiej lizbońskiego klubu. Trenerzy, którzy testowali adeptów futbolu powiedzieli do trenujących razem chłopaków. - Zostanie ten, który strzeli więcej goli - wspomina CR7.
Zespół, w którym grał przyszły gwiazdor Realu Madryt wygrał 3:0. Pierwszego gola strzelił właśnie Cristiano, drugiego - po kapitalnej główce - Fantrau. O przepustce do kuźni talentów, jaką jest akademia Sportingu, decydowała więc jedna bramka. Wtedy na indywidualną akcję zdecydował się Albert, minął obrońcę, zwiódł bramkarza, jednak zamiast wykorzystać stuprocentową sytuację... podał do Ronaldo. Ten zdobył gola i trafił do Sportingu. Tak rozpoczęła się jego wielka kariera.
Po meczu podszedł do chłopca, z którym rywalizował. - Czemu to zrobiłeś? - spytał zdziwiony. - Bo jesteś lepszy ode mnie - padła zaskakująca odpowiedź. Portugalski gwiazdor, już jako jeden z najlepszych piłkarzy na świecie, podziękował mu na łamach mediów. Czy skończyło się na tym geście? Nie.
Kiedy dziennikarze dowiedzieli się o tej historii, natychmiast dotarli do Alberta Fantrau. Okazało się, że zerwał z piłką nożną. Nie znalazł też "normalnej" pracy. Nie żyje jednak w nędzy. Ma bardzo ładny dom, elegancki samochód. Jego rodzina również na nic nie może narzekać. To zaskoczyło przedstawicieli prasy i telewizji. - Jakim sposobem stać cię na takie luksusy? - zadawali to samo pytanie. Odpowiedź zawsze była jedna. - To dzięki Cristiano Ronaldo - przyznawał Fantrau, który... ustawił się jednym podaniem.