jedno tylko dodam. Dopóki nie dali Żydom terytorium żeby sobie Izrael założyli to Palestynczycy i inni arabowie (tak sie pisze?) mieli te ziemie w dupie. Pustynne nieurodzajne tereny izraelczycy zamienili w metropolie na wysokim poziomie i jak sie już wygodnie po ciezkiej pracy rozsiedli to sie nagle arabusom przyponiało, że to przecież ich ziemia i muszą ją odebrać. Egipt ze dwa czy trzy razy napadał na Izrael (yomkipur i takie tam) i z każdym razem dostawał po dupie. Partyzantów izraelczycy nazywają terrorystami, bo takie metody stosują (palestyńczycy) - wysadzanie sie w powietrze, zamachy na zwykłych obywateli kobiety, mężczyzn i dzieci. tak działaja terrorysci i tak należy ich nazywać. Podkreślam przed powstaniem państwa Izrael mieli wyjebane na te ziemie, bo nic tam nie było, a jak Żydki zrobiły z tej pustyni normalny kraj to sie arabom nagle odmieniło i Ziemia Święta, Allah Uakbar, Dżihad i wogóle ja pierdole.
Żydzi trakrtuja ich "źle", bo palestynczycy sobie na to zasłużyli. Uważam jednak, że powinni sie w końcu jakoś dogadać, bo to jest chore. Tyle