u nas w firmie też taki sierściuch sie przyplątał położył się pod drzwiami i trzeba było skakać nad dziadem żeby wejść do środka. Niestety szefowa się nad nim zlitowała i wzięła gada do środka robiąc z niego maskotkę firmy Teraz co miesiąc debile się sklądają na żarcie dla niego a wystarczyło wszarza wykopać
u nas w firmie też taki sierściuch sie przyplątał położył się pod drzwiami i trzeba było skakać nad dziadem żeby wejść do środka. Niestety szefowa się nad nim zlitowała i wzięła gada do środka robiąc z niego maskotkę firmy Teraz co miesiąc debile się sklądają na żarcie dla niego a wystarczyło wszarza wykopać
Jak jeszcze byłem mlody (czasy, gdzie jak ci pies nie pasował, to psa truto, zabijało siekierą, gdzie później można było ich glowy widzieć w różnych miejscach, a małe pieski zabijano szpadlem), to pies i kot służył do łapania szczurów i mysz. Kocisko jeszcze grzało nogi w zimne wieczory, gdzie temperatury schodziły do poniżej -20 °C. Jeśli kot gdzieś nasikal, to wycierano nim ten mocz oraz dostawał obowiązkowo kopa, następnych przypadków sikania w domu nie było. Co to były za czasy...
Jak jeszcze byłem mlody (czasy, gdzie jak ci pies nie pasował, to psa truto, zabijało siekierą, gdzie później można było ich glowy widzieć w różnych miejscach, a małe pieski zabijano szpadlem), to pies i kot służył do łapania szczurów i mysz. Kocisko jeszcze grzało nogi w zimne wieczory, gdzie temperatury schodziły do poniżej -20 °C. Jeśli kot gdzieś nasikal, to wycierano nim ten mocz oraz dostawał obowiązkowo kopa, następnych przypadków sikania w domu nie było. Co to były za czasy...
Odpowiem na retoryczne pytanie.
To były czasy, gdzie u nas było jak jeszcze niedawno na ukrainie, a w rosji obecnie.
Tęsknisz to wypierdalaj do nich.