Na żywo to ciekawiej wygląda, bo wyraźnie słychać chrupanie kości. Widziałem raz jak kocica przyniosła młodym upolowaną nornicę, jeszcze żywą. Chwyciły ją oba naraz, rozerwały na pół i się bawiły tymi połówkami. Gdyby nie to, że było to w czasach kiedy o kamerze w telefonie nikt nie słyszał, to byłby dobry filmik tutaj