MrHT napisał/a:
Ktoś tu pisał, że nie biega się klatką...
To niech spojrzy na sylwetkę lekkoatletów.
Ale fakt faktem to była kwestia bardziej psychologi niż kondycji. Nasi piłkarze przeprowadzali świetne i dynamiczne akcje skrzydłami, ale do 17 minuty. Później tempo spadło i grecy przejęli inicjatywę.
IMHO nasza reprezentacja ma spory potencjał jak nie teraz to za 4 lata.
Pozdro!
Tempo spadło ok. 50 minuty, Grecy byli ściśnięci do końca pierwszej połowy. Nie oddali ani jednego strzału na bramkę Wojtka, więc o czym Ty mówisz. Za 4 lata na Euro będzie tylko 8 drużyn, z wiarą prosto z serca i tak ciężko mieć nadzieję na awans do tak elitarnego grona. Prędzej w 2014 na mistrzostwach świata w Brazylii. Mecz zajebał Smuda, nie reagując na sytuację na boisku. Piłkarze dali z siebie wszystko, mimo że m.in. Kubę spaliła presja od początku spotkania. Jestem z nich zajebiście dumny.
!Timon napisał/a:
jesteśmy 'aż' na 62 miejscu. Gramy chujowo,
Nie wiem, może grasz chujowo. Jesteśmy aż na 62 miejscu, bo 3 lata nie graliśmy meczu o stawkę, a spotkania towarzyskie mają dużo, dużo mniejszy przelicznik. Remis z Grecją na otwarcie Euro dał nam więcej punktów niż towarzyskie potyczki z Koreą, Niemcami i Portugalią razem wzięte. Poza tym co to za zjebana moda patrzeć na miejsce Polski w rankingu FIFA, skoro to miejsce "wypracowała" kadra, którą pamięta tylko Wasyl, Darek Dudka i ewentualnie Kuba Błaszczykowski? Inne pokolenie, inny poziom.
!Timon napisał/a:
Pracują w chuj za mało i są efekty.
Bo zaraz pierdolnę na zgryzotę.
9 z 12 piłkarzy, którzy wystąpili w meczu z Grecją, zagrało praktycznie pełny sezon w swoich klubach (od 35 do 55 spotkań, wraz z pucharami), z mniejszymi lub większymi sukcesami:
- Bordeaux (Obraniak) w eliminacjach Ligi Europejskiej
- PSV Eindhoven (Tytoń) w fazie grupowej Ligi Europejskiej
- Lech Poznań (Murawski) czwarte miejsce w lidze, udział w LE
- Arsenal (Szczęsny) w fazie grupowej Ligi Mistrzów
- RSC Anderlecht (Wasilewski) mistrzostwo Belgii
- Dortmund (Lewandowski, Piszczek, Błaszczykowski) mistrzostwo i Puchar Niemiec, faza grupowa LM
- FSV Mainz (Polanski) pełen sezon w Bundeslidze, co tydzień grał przeciwko najlepszym, miał kilka asyst i razem z drużyną utrzymał się w lidze
- Sochaux (Perquis) podobnie jak Polanski, niewiele brakło do eliminacji Ligi Europejskiej, Damien był filarem zespołu
- Legia / Terek Grozny (Rybus) znakomita gra w obu klubach, niesamowita zwyżka formy na wiosnę
A do tego rezerwowi:
- Legia Warszawa (Wolski, Wawrzyniak) Puchar Polski, Liga Europejska
- Hannover 96 (Sobiech) Liga Europejska
- Sivasspor (Grosicki) znakomity sezon
- Fortuna Dusseldorf (Matuszczyk) awans do Bundesligi
- Trabzonspor (Mierzejewski) Liga Europejska
- Lech Poznań (Kamiński, Wojtkowiak) podobnie jak Murawski
- AJ Auxerre (Dudka) pełny sezon w bardzo mocnej lidze
Skąd się w Was bierze ta jebana zawiść, żeby mówić, że "za mało pracują i do tego zarabiają gruby hajs?" Jakim skurwysynem trzeba być, żeby umniejszać ich sukcesy (tak to trzeba nazwać, dla Lewego i spółki sukcesem jest mistrz Niemiec itd., a dla Polanskiego sukcesem było utrzymanie się w lidze - gra cały zespół, a nie jeden zawodnik), skoro ciężko pracowali przez cały sezon?
Mamy fantastyczną kadrę, w meczu z Grecją wyszedł brak doświadczenia (nieumiejętność dostosowania się do sytuacji na boisku, czynność, którą Grecy wykonali perfekcyjnie) oraz skrajny konserwatyzm Smudy (bał się wygrać, bo mógł przegrać).