Wysłany:
2012-06-09, 12:24
, ID:
1187552
13
Zgłoś
Limuzyna Tuska mknie prawie przejezdnymi autostradami, helikoptery TVN z lubością filmują przywódcę wśród potiomkinowskich dekoracji ukrywających bankrutujące firmy i rozpadające się szpitale. Każda chwila musi zostać uwieczniona – tak więc TVN pokazuje otwarte dłonią władcy toalety na Euro 2012, w których ma nie zabraknąć już nigdy papieru i mydła. Iście cesarski triumf godny III RP. Rozpoczynają się wielkie igrzyska! Rzymski lud trzeba było utrzymywać w ryzach. Stąd słynne zawołanie „Panem et circenses"– chleba i igrzysk. Tymczasem okazuje się, że polskiemu ludowi wystarczą same igrzyska. Pytanie, na jak długo.
Gdzieś w głębi duszy ciężko nie współczuć Tuskowi. Sprowadzenie polityki do szopki ma swoje konsekwencje. Sytuacja, gdy los rządu uzależniony jest od wyników meczów, nie jest komfortowa. Zimne poty muszą oblewać pierwszego piłkarza III RP. A jeszcze większe koszmary muszą mu się śnić w związku z pytaniem, które padnie po Euro: a gdzie chleb, panie premierze?
Złość ludu to kiepska sprawa, a Unia Europejska może nie chcieć ratować słabego i skorumpowanego cesarzyny, który nie był w stanie nawet spełnić odwiecznego zawołania „Panem et circenses".