Wysłany:
Wczoraj 6:49
, ID:
6845608
1
Zgłoś
W ub. tygodniu na drodze koło mnie też był zlot - tym razem głupoty i bezmyślności za kierownicą. Rano odwilż i wylazł zamróz na jezdnię. Momentalnie biała, pokryta szronem. Oczywiście co tam że wszystkie 30 jadą... on leci 9 dych bo lamusy na letnich - on ma zimówki (10-letnie używki ale Conti). Jadę 30 min później - już stoją 2 straże, laweta, Policja, z auta tylko kolor został - reszta skasowana. W ciągu godziny nim to puściło, na 10-kilometrowym odcinku drogi między dwoma miejscowościami, 7 aut wylądowało w przydrożnych rowach. Popękane plastiki czy klosze lamp do dzisiaj tam leżą.