Wysłany:
2016-09-09, 12:56
, ID:
4683412
1
Zgłoś
@rai87 Możliwe, że to wymówka, TOW występujący w Syrii to pocisk starej generacji i sztora akurat na niego powinna zadziałać, na nowsze oczywiście nie działa. Ale doczepię się do kilku rzeczy, bo ponoć uważasz się za "eksperta". Mówisz, że TOW w tej wersji jest w stanie skasować nawet T-90, bo ma głowicę tandemową. To słynne trafienie z Syrii nie wyłączyło go z użytku, odjechał o własnych siłach, a przestraszony czołgista z niego wyskoczył cały, choć był chyba nawet na linii trafienia strumienia kumulacyjnego. Rosjanie pokazali jego zdjęcie, ale zasłonili lufą miejsce trafienia. Do penetracji raczej nie doszło. Porównaj sobie penetrację TOWa z szacowanym pancerzem T-90A, a warto wspomnieć, że dane podane przez producenta są zawsze zawyżone o znaczną wartość w stosunku do tej w rzeczywistości, TOW w starszej wersji nie przebija deklarowanego 600mm RHA, tylko zaledwie 450mm. Wracając do filmiku z tematu, to wykazałeś się po raz kolejny brakiem wiedzy, choć uważasz się za "eksperta", nie potrafisz nawet odróżnić trafienia od penetracji. Pierwszy czołg został spenetrowany, natomiast drugi już zapewne nie, lub niegroźnie. Są dwie poszlaki które przeoczyłeś. Drugie bum było ładniejsze, więc prawdopodobnie pocisk został zniszczony na pancerzu reaktywnym. Druga poszlaka to sama forma nagrania, tuż po drugim trafieniu się urywa. Gdyby było widać, że czołg nie był zniszczony całe propagandowe przesłanie legło by w gruzach. Nawet gdy pociski ma wystarczającą zdolność penetracji, to strumień kumulacyjny pokonuje pancerz tylko w około 50-60% przypadków ze względu na trafienie w złe miejsce. Kolejna rzecz, skąd pewność, że to akurat TOW, a nie Kornet, czy Milan, choć TOWy występują w Syrii najpowszechniej. Według Tureckich władz trzech czołgistów zginęło, a 4 zostało rannych. Możliwe, że w drugim przypadku doszło do niegroźnej penetracji bez wysadzenia amunicji. Co było by akurat byłoby kolejnym dowodem obalającym to co piszesz o mitycznym ciśnieniu i wzroście temperatury.