Aby osiągnąć cel i stworzyć wizerunek dobrego tatusia, najpierw kazał się całować po ręku, a gdy dzieciak nie ogarnął, to dostał liścia Co prawda leciutkiego, no ale i tak na pewno bardzo ociepli to jego wizerunek.
Nie "kazał" się całować, tylko taką mają tradycje, coś jak u nas, że młodszy pierwszy wyciąga rękę na powitanie.
Nie liść, a lekki pacnięcie.
Nie trawię Erdogana, ma dużo gorsze rzeczy za uszami, ale ta gównoburza jest nie adekwatna do tej konkretnej sytuacji.
Choć miło popatrzeć na ból dupy tych od "bezstresowego wychowania".
Nie "kazał" się całować, tylko taką mają tradycje, coś jak u nas, że młodszy pierwszy wyciąga rękę na powitanie.