Wysłany:
2012-09-26, 23:48
, ID:
1437693
2
Zgłoś
Po wojnie w Gruzji ruscy (celowo małą literą) zrobili sobie analizę. Jest jawna i dostępna. Z Polską mieliby problem. Policzyli sobie, że koszt najazdu nasz nasz kraj, jakkolwiek udanego najazdu, byłby ogromnym obciążeniem dla ich armii. Armii, nie ukrywajmy, poza doborowymi, doposażonymi i elitarnymi jednostkami, ssacej równo. Bylibyśmy takim trochę zgniłym muchomorkiem. To nie jest prawda, że Amerykanie nie realizują swoich sojuszniczych obietnic. Oni po prostu realizują swoją starą, sprawdzoną strategię dla Europy - dajmy im czas, może rozwiążą swoje problemy sami, a my nie będziiemy musieli się angażować. Ale istotą sojuszu wojskowego jest posiadanie realnej siły militarnej. To Amerykanie cenią. Mamy ok. 6 tygodni zanim ktokolwiek nam pomoże. Przez te 6 tygodni MAMY WYTRWAĆ. Tak trzeba. Sam pójdę napierdalać na ochotnika.
Do gości negujących wartość amerykańskiego sojuszu: co proponujecie w zamian? Życie nie zna próżni. Nie to, co inne, nie Amerykanie to ruscy. Zostają tylko ruscy - kraj wobec naszego narodu agresywny i uznający nas za ich strefę wpływów. To wam odpowiada?
Do tych, co to husarię wrzucają w co drugim wątku. A przeciw komu ta jazda powstała?
I po ostatnie. Ludzie, k...a myślcie. Jak sądziecie, czemu od za.....ia komentarzy na wp.pl, onet.pl, gazeta.pl a i tu, na sadistic, są wrzucane z IP rosyjskich konsulatów, a przede wszystkim z IP na Belwederskiej 49? No k...a, czemu?