Wysłany:
2014-06-19, 14:32
, ID:
3300589
8
Zgłoś
Kilka opcji:
1. Hamulec - nie padnie po 2-3 sekundach, chyba że już od roku bez klocków się jeździ.
2. Sprzęgło + hamulec. Silnik wyje, hamujemy do 0, wyłączenie zapłonu - sytuacja uratowana.
3. Trochę hardkorowo - wyłączamy kluczykiem silnik i hamulec. Jedyny problem to możliwość zablokowania kierownicy, ale jeśli emocji nie wezmą góry to można zgasić i już hamując włączyć zapłon, żeby kierownica się nie zablokowała.
Pewnie jest jeszcze tysiąc innych sposobów, ale te 3 najprostsze.