paciobdg napisał/a:
Rozbieganie się silnika, a nie zacięcie pedału gazu
więc zdarzyć może się każdemu kto jeżdzi autem a nie GIMBAZJALISTĄ
rady?:
-zadusić silnik na najwyższym biegu(zaciągamy ręczny wciskamy hamulec i zapinamy 5 albo 6 bieg
-odcięcie dopływu paliwa, przed luba za pompą (wyrywamy wężyki w hu bo będzie bum)
wyjebane mam co o tum myślicie piszę bo może ktoś podczas takiej sytuacji zajarzy ten komentarz i ocali silnik swojego oczka w głowie.
przayczyną jest naqjcześciej zacięcie się listwy zębatej
Rozbieganie się silnika może wystąpić tylko w jednostkach z zapłonem samoczynnym wyposażonych w turbosprężarkę (potocznie mówiąc w turbo dieslach). Na filmiku to chyba nie jest diesel.
Twoje rady dotyczą tylko zduszenia silnika (przy czym jedna jest wyssana z dupy co zaraz wyjaśnię) bo wyciągnięcie kluczyka w takiej sytuacji nie zgasi diesla. Nie ważne czy sałaciarz miał manuala czy automat, diesla czy benzyniaka - zwykłe wciśnięcie hamulca roboczego powinno śmiało zatrzymać auto nawet na biegu (taksówkarz pewnie spanikował i myślał tylko o tym by nie przyjebać w inne auta, a o hamulcu kompletnie zapomniał).
Co do tych rad zgaszenia "szalonego diesla":
-pierwsza ma sens: pedał hamulca roboczego w podłogę, ręczny też można zaciągnąć dla pewności, wrzucamy najwyższy możliwy bieg i popuszczamy sprzęgło aż do zgaszenia.
-druga rada o odcinaniu dopływu paliwa nie ma sensu ponieważ podczas "choroby wściekłego diesla" to nie olej napędowy z baku spala się w komorze a zwykły olej silnikowy z przecieku z turbiny.
Jak komuś nie szkoda silnika możę poczekać aż cały olej silnikowy sie wypali i jednostka sie zatrze, ewentualnie tłoki rozerwą komorę
. Gdzieś tu nawet były filmiki z BMW.