Wypadek na prostym odcinku drogi.

Kierująca Golfem prawdopodobnie zasłabła i przez to zjechała z drogi i uderzyła w drzewo. Kobiety nie udało się uratować, natomiast przeżyła jej pasażerka oraz 1,5 roczne dziecko, ale oboje byli w stanie ciężkim

Tiry na

I ty i inni tu kolesie jesteście w będzie.

Tiry na tory - co ty opowiadasz. Nie jestem kierowcą tira, nie mam nikogo w rodzinie co jeździ, ale jeśli myślisz, że da się logistycznie rozwozić towar pociągami po Polsce to jesteś w ogromnym błędzie. Nie da się, większość miejscowości nie ma stacji, a nawet jak jest jakaś w pipidówce to nie ma platform do rozładunku, nikt nie buduje bazy tirów w wólce bo i tak towar trzeba potem do sklepu dowieźć. To jest jakaś bzdura, nawet Korwin dawno zmienił zdanie na ten temat.

A co do drzew - mam mieszane uczucia, z jednej strony dobrze bo osłaniają słońce, ale z drugiej stwarzają jednak ogromne zagrożenie. Ile razy chodzi o prędkość, że ktoś zawija się na drzewie - pewnie w dużej mierze tak, to prędkość. Są jednak inne sytuacje, ktoś wychodzi na czołówkę i trzeba się ratować, ktoś wpadł w poślizg wcale nie zapieprzając, ktoś wymija jakieś zwierzę albo jak w przypadku filmu [przeczytałeś w ogóle opis?] kobieta zasłabła, zdarza się.

Ale nie, kłopotem nie są drzewa same w sobie, bardziej to, że rosną praktycznie na poboczu, tak jakby nie można było zrobić dobrej dwupasmowej drogi z szerokim poboczem i drzewami jakieś 3-4 metry dalej, nie bo to już logistyka, planowanie - tego nie ma w tym kraju. Każdy w biurze zarządzania terenami czy innym gminnym/powiatowym/wojewódzkim/państwowym gównie to jebany dyletant z fuchą po znajomości albo robienia partyjnej laski. Wszystkie partie obsadzają dyrektorów wszelkich urzędów i spółek skarbu państwa. Siedzą takie pajace i tylko myślą jaki sobie garnitur kupić za naszą kasę i gdzie pojechać przecinać wstęgę, oczywiście w przerwach od brania siatek pod stołem. U mnie przed domem było tak:

położyli nową nawierzchnię - super
po 2 latach zaczęli kłaść kanalizację - no ok
pierwszy przyłączenie zrobił syn burmistrza i kilku radnych
ulica rozkopana, nowy asfalt - trudno
ludzie zaczęli przyłączać się do kanalizacji
załatano dziury, ale droga znowu przypominała ser szwajcarski
po roku kładą nową powierzchnię - super, ale znowu kasa na to samo
wybrali firmę gościa, który buja się z radnymi, wiem, bo gram z nimi w piłkę
Firma zrobiła drogę, ale zaraz zaraz... nie można jej oddać do użytku, nie ma kanałów burzowych czy czegoś tam
WTF
Rozpieprzają asfalt, a w tym czasie położyli już chodnik z kostki
Chodnik trzeba rozwalić
Udaje się nie niszczyć asfaltu, zaczynają tylko podkopywać drogę jakoś z boku.
Zastaje ich zima więc zostawiają roboty
Droga jest ledwo przejezdna
Na wiosnę, pomimo tego, że nie rozwalili asfaltu, wszystko popękało
I chuj, od nowa
W tym czasie ci co nie chcieli dołączyć się do kanalizacji - zrobili to, bo miasto powiedziało, że nie będzie 3 raz remontować drogi
Droga była remontowana od tego momentu jeszcze 2 razy.

Polska.

Jedno szczęście, że uderzyła w drzewo, a nie czołowo z innym samochodem.

O niebo lepiej skończyłoby się czołowe z drugim samochodem, jednak poszkodowanych więcej. Jednak lepiej by było jakby była możliwość wybrać czołowe. Dziecko dalej miałoby matkę.

pasażerka pewnie siedziała z przodu.złapać kierownicę i wyciągnąć kluczyki ze stacyjki,ew nacisnąć na kolano nogi która odpowiada za hamulec.pomyślenie o tym zajęło mi mniej niż sekundę.

Zajebiście pomyślane kurwa. Wyciągać kluczyki ze stacyjki jadącego samochodu. Kurwa bomba. Najlepiej na zakręcie albo przy skręconej kierownicy. Kapitalna myśl.
Z tym kolanem też genialny pomysł. Jak wiemy każdy kierowca podczas jazdy w trasie zawsze trzyma lewą nogę nad hamulcem aby pasażer w razie zasłabnięcia kierującego mógł mu wcisnąć nogą hamulec!
Jak już wyciągniemy kluczyki ze stacyjki i zahamujemy kolanem nieprzytomnego to potem jeszcze odpierdolisz przy poboczu pełen przegląd techniczny z wymianą oleju i filtrów które wozisz zawsze w bagażniku.

O niebo lepiej skończyłoby się czołowe z drugim samochodem, jednak poszkodowanych więcej. Jednak lepiej by było jakby była możliwość wybrać czołowe. Dziecko dalej miałoby matkę.

Tylko w przypadku jeśli drugi samochód miałby mniejszą energię od babcinego wozu byłaby szansa, że czołówka da tylko im większe szanse. Jednak w takim przypadku drugi samochód ma przejebane.

I ty i inni tu kolesie jesteście w będzie...

Ale jesteś tępakiem...

Kolejny przykład użyteczności naszych drzew przy drogach. Niby fajnie się to ogląda, ale jak masz na uwadze, że ktoś z twojej rodziny może się na to gówno nadziać, bo coś, to już tak średnio bym powiedział. Tym bardziej, że chyba każdy zna kogoś kto na drzewie skończył.

Ty jechałeś kiedy drogą bez drzew?

"Prosty odcinek drogi" nigdy nie jest na tyle prosty aby został opanowany przez kobietę

I ty i inni tu kolesie jesteście w będzie. Takie gadanie nic nie zmieni, a znowu jakiś popierdolony wójcina z Koziej Wólki wypierdoli kilometry drzew w kosmos. Nie są winne drzewa tylko zjeby i debile za kierownicami swoich dupowozów. Nie pomyśli taka kurwa tylko zapierdala. Drzewa nie mają tu nic dorzeczy. Na obwodnicy Trójmiasta nie ma drzew koło jezdni, są bariery energochłonne, płoty itp. a codziennie przynajmniej raz obwodnica stoi ba jakiś cwel zapierdala ile fabryka dała. Ludzie są pojebani i tyle. Jedno się zgadza: samochodów jest w chuj i drogi nie wyrabiają natężenia ruchu - tu Kristoff ma rację.
Nie ma co się ciskać o drzewa w skrajni, a o to że rejestruje się tyle pojazdów służbowych bo każda pizda musi swoim jeździć - taka moda, wypierdolić TiR-y z dróg na lawety kolejowe, trzymać za jaja kierowców dostawczaków i kurierów, wprowadzić wysokie kary dla właścicieli firm przewozowych za zmuszanie kierowców do naginania norm pracy, pogonić do roboty psiarnię, konfiskować złomy na drogach i na szrot a nie dowody zabierać itd. Najprościej wyciąć drzewa, kurwa. Dla mnie prościej byłoby wyeliminować skurwiałych kierowców z ptasimi mózgami. I, żeby było jasne, nie jestem żadnym ekozjebem tylko kierowcą który spędził za kółkiem w chuj godzin przez ostatnie 36 lat bezwypadkowej jazdy.
Był tu artykuł jednego kolesia o powrocie do Polandii z wojaży po Europie i jego wrażeniach po ponownym włączeniu się do ruchu w tym chorym kraju..., jak ktoś zechce to wstawią ten tekst.

Powiem Ci tylko tyle - nie życzę Ci, żebyś musiał spierdalać przed czołówką na pobocze, gdzie rosną drzewa. Ja już musiałem, ale jakimś cudem zdążyłem jeszcze i przed drzewem spierdolić. Jechałem 70km/h, a przez pojeba z naprzeciwka i jebanych drzew na poboczu o mało nie zginąłem

I bardzo kurwa dobrze, nie umiesz jezdzić to spierdalaj na drzewo.

Tym bardziej, że chyba każdy zna kogoś kto na drzewie skończył.

Ja nie znam.... Tzn znałem, ale nie żyją

Powiem Ci tylko tyle - nie życzę Ci, żebyś musiał spierdalać przed czołówką na pobocze, gdzie rosną drzewa. Ja już musiałem, ale jakimś cudem zdążyłem jeszcze i przed drzewem spierdolić. Jechałem 70km/h, a przez pojeba z naprzeciwka i jebanych drzew na poboczu o mało nie zginąłem

Przez pojeba, powiadasz z naprzeciwka...

Ale jesteś tępakiem...

Tępakiem to sam jesteś, albo zjebem co zapierdala bo ma innych w dupie. Nie umiesz merytorycznie dyskutować to spierdalaj ćwoku.

Tiry na
Tiry na tory - co ty opowiadasz. Nie jestem kierowcą tira, nie mam nikogo w rodzinie co jeździ, ale jeśli myślisz, że da się logistycznie rozwozić towar pociągami po Polsce to jesteś w ogromnym błędzie. Nie da się, większość miejscowości nie ma stacji, a nawet jak jest jakaś w pipidówce to nie ma platform do rozładunku, nikt nie buduje bazy tirów w wólce bo i tak towar trzeba potem do sklepu dowieźć. To jest jakaś bzdura, nawet Korwin dawno zmienił zdanie na ten temat.
A co do drzew - mam mieszane uczucia, z jednej strony dobrze bo osłaniają słońce, ale z drugiej stwarzają jednak ogromne zagrożenie. Ile razy chodzi o prędkość, że ktoś zawija się na drzewie - pewnie w dużej mierze tak, to prędkość. Są jednak inne sytuacje, ktoś wychodzi na czołówkę i trzeba się ratować, ktoś wpadł w poślizg wcale nie zapieprzając, ktoś wymija jakieś zwierzę albo jak w przypadku filmu [przeczytałeś w ogóle opis?] kobieta zasłabła, zdarza się.
Ale nie, kłopotem nie są drzewa same w sobie, bardziej to, że rosną praktycznie na poboczu, tak jakby nie można było zrobić dobrej dwupasmowej drogi z szerokim poboczem i drzewami jakieś 3-4 metry dalej, nie bo to już logistyka, planowanie - tego nie ma w tym kraju. Każdy w biurze zarządzania terenami czy innym gminnym/powiatowym/wojewódzkim/państwowym gównie to jebany dyletant z fuchą po znajomości albo robienia partyjnej laski. Wszystkie partie obsadzają dyrektorów wszelkich urzędów i spółek skarbu państwa. Siedzą takie pajace i tylko myślą jaki sobie garnitur kupić za naszą kasę i gdzie pojechać przecinać wstęgę, oczywiście w przerwach od brania siatek pod stołem. U mnie przed domem było tak:
położyli nową nawierzchnię - super
po 2 latach zaczęli kłaść kanalizację - no ok
pierwszy przyłączenie zrobił syn burmistrza i kilku radnych
ulica rozkopana, nowy asfalt - trudno
ludzie zaczęli przyłączać się do kanalizacji
załatano dziury, ale droga znowu przypominała ser szwajcarski
po roku kładą nową powierzchnię - super, ale znowu kasa na to samo
wybrali firmę gościa, który buja się z radnymi, wiem, bo gram z nimi w piłkę
Firma zrobiła drogę, ale zaraz zaraz... nie można jej oddać do użytku, nie ma kanałów burzowych czy czegoś tam
WTF
Rozpieprzają asfalt, a w tym czasie położyli już chodnik z kostki
Chodnik trzeba rozwalić
Udaje się nie niszczyć asfaltu, zaczynają tylko podkopywać drogę jakoś z boku.
Zastaje ich zima więc zostawiają roboty
Droga jest ledwo przejezdna
Na wiosnę, pomimo tego, że nie rozwalili asfaltu, wszystko popękało
I chuj, od nowa
W tym czasie ci co nie chcieli dołączyć się do kanalizacji - zrobili to, bo miasto powiedziało, że nie będzie 3 raz remontować drogi
Droga była remontowana od tego momentu jeszcze 2 razy.
Polska.

Większość miejscowości (gminnych wsi) w PRL-u miało i stację kolejową i rampę załadowczą a towar, jak powiadasz, da sie do sklepu dowieźć pięciotonówką. Co do reszty się zgadzam - wystrzelać urzędasów.

panar3 napisał/a:

I ty i inni tu kolesie jesteście w będzie. Takie gadanie nic nie zmieni, a znowu jakiś popierdolony wójcina ......
weź nie piernicz, proszę
traktor zajechał drogę, mi udało się niemal nie zabić drugiej osoby dlatego wywinąłem w pole, gdzie po ok 70 metrach wyhamowałem na błocie, a jechałem ok 100,
udało mi się bo akurat nie było drzew, więc mam wyrąbane na takie spekulacje,
tym bardziej w tym wypadku jak powyżej, zasłabnięcie...... też skutki bez drzewa były prawdopodobnie dużo mniejsze

Uważam że nie masz racji. A tak w ogóle to własne problemy przesłaniają wam widzenie rzeczywistości. Zastanów się, czy w tym co napisałem jest prawda i gdzie ona jest, a być może zrozumiesz że to ludzkie ścierwo zawsze ponosi winę na drodze. Nie "żywe drzewa", "dzikie zwierzę", "spadające gałęzie" etc. Napleniło sie nas jak gówna w Indiach i finito. A traktorzystę powinieneś sprać po mordzie.

Przez pojeba, powiadasz z naprzeciwka...

A jak nazwać kolesia, który mi wyskakuje zza ciężarówki na mój pas, prosto na czołówkę?

Kolejny przykład użyteczności naszych drzew przy drogach. Niby fajnie się to ogląda, ale jak masz na uwadze, że ktoś z twojej rodziny może się na to gówno nadziać, bo coś, to już tak średnio bym powiedział. Tym bardziej, że chyba każdy zna kogoś kto na drzewie skończył.

Nie wiem czy wiecie, że gdyby nie drzewa przy drogach to co 2-3 lata wymiana asfaltu by była. Tylko tutaj małe "ale" powinny być oddalone od krawędzi jezdni odpowiednio - w nowych drogach się to projektuje - drzewa od osi drogi muszą być minimum 10 metrów, a najlepiej za rowem. Drzewa niestety spełniają kluczową rolę w utrzymaniu dróg i co by nie gadać nie one są winne wypadkom na drogach. To tak jakbyście mówili zgodnie z lewacką retoryką, że broń zabija, a nie człowiek ją obsługujący!