Wysłany:
2012-01-29, 20:39
, ID:
952023
9
Zgłoś
Tusk miał jedyną w swoim rodzaju okazję do prawdziwego, politycznego zwycięstwa. Na kilka dni przed podpisaniem ACTA było już doskonale wiadomo, że opcja polityczna która będzie przyklaskiwać tej idei będzie na polskiej scenie politycznej opcją straconą. Tusk mógł zgarnąć całą pulę, ogłosić swój sprzeciw wobec ACTA i cieszyć się nieskazitelnym poparciem całego internetu. Ba, nawet lepiej! Mógł pozbyć się przy tej okazji politycznych konkurentów... na ten przykład, mógł całą ideę podpisania ACTA wcisnąć w ręce Sikorskiego. Pozbyłby się dość silnej postaci w PO, która może zagrażać jego hegemonii. Ale Tusk nie dostrzegł w tym okazji, na wszystko się zgodził. Platforma jest już w sumie spisana na straty, więc albo przez 3.5 roku urządzą nam dyktaturę i zapomnimy o wyborach, albo też cała partia ulegnie gruntownej przebudowie, coby ludzie ponownie kupili to badziewie... w nowym pozłotku.