Nurtuje mnie jedno pytanie. Co ona zamierzała mu (jej, onu-jemu jak wykastrowane) zrobić? Strzał pierwsza klasa. 10/10. Jak to przeżyła to będzie miała co wspominać i wnukom opowiadać do końca życia. Do konia nie podchodzi się od tyłu, tak jak do strusia od przodu. Strusiom w przeciwną stronę zginają się stawy i drapią, uderzają do przodu. Chciałbym to zobaczyć, bo ponoć struś też ma moc, ale rzadko hodowane i pewnie jeszcze nikt nie nakręcił.
Nie cierpię tych pierdolonych koni bo są silne, głupie, złośliwe i nieprzewidywalne, śmierdzą poza tym... Lubię je natomiast oglądać na wolności - gdzie powinny zostać. Ale tu zrobię wyjątek, babie się należało i wszycho. Baby są jeszcze głupsze niż kobyły, mają tylko o jeden zwój więcej we łbie gdzie jest zapętlone: "...nie pij wody z wiadra gdzie się płucze szmatę do mycia podłogi...".
Do krowy, byka czy osła też się nie podchodzi os tyłu