Stary co Ty piszesz? Właśnie sobie zaprzeczyłeś, bo dlaczego niby twój kolega ma inną wiedzę z fizyki i chemii niż ty? Widzę, że mało wiesz o matematycznych aspektach tworzenia sieci albo kombinatoryki, ponieważ uważasz, że matma Ci się nie przyda, ale ok uczysz się dla siebie.
U nas tak robi się pierwszy przesiew sprawdzając CV. Źle kropka przed tytułem to niestety jest to wiedza na poziomie podstawówki, później się okaże, że ktoś zrobi takiego byka w dokumentach.
Bo mi tylko o to przecież chodzi żeby się ludzie odzwyczaili uważać tytuł inżyniera lepszy bo, raz tytuł mgr jest wyższy stopień i to kolejny krok dla inż w jego edukacji, a dwa to to że trzeba popatrzeć na to w czym się człowiek kształcił i co umie, bo tutaj mamy kilka grup inżynierów którzy ma swoje licencjackie odpowiedniki, których się kształci z tych samych dziedzin, odejmując może trochę matmy i fizyki która im się na tym kierunku nie przyda.
Jak dla mnie to Ty koleś, Arashel, strasznie zakompleksiony jesteś.
Tłuczesz w kółko tą śpiewkę, że tam czegoś się uczą niepotrzebnie, a Ty się nie uczysz i jesteś zajebisty. Idąc Twoim tokiem myślenia można się cofnąć do podstawówki albo gimnazjum i powiedzieć, że chujowe bo uczyli czegoś co się nie przyda.
Człowieku zrozum, że w całej tej dywagacji na temat inżyniera i magistra chodzi o to, że sam tytuł inżyniera (stopień I) ma zazwyczaj wyższą wartość rynkową od całego tego magistra.
I nikt nie porównuje tego na zasadzie czasu nauki, przedmiotów czy czego tam jeszcze.
Po prostu studia inżynierskie są zazwyczaj bardziej wymagające (chociażby widać po progach punktowych).
A to, że Twój kierunek jest i tu i tu to mnie osobiście gówno obchodzi (i zresztą pewnie większość tu obecnych) i świadczy o tym, że nie ma ugruntowanej pozycji na rynku, skoro nie jest to uregulowane.
Ty czegoś nie rozumiesz. Inżynier to tytuł zawodowy a nie naukowy więc nie porównuj go do "magisterki".
Taki przykład, koleżanka studiowała biotechnologię na uniwerku, a kolega na politechnice i kolega miał zdecydowanie więcej zajęć praktycznych w laboratorium, a koleżanka chyba z jeden semestr jedne zajęcia. Efekt po skończeniu był oczywisty. Koleżanka długo szukała pracy i zaczęła inne studia, kolega znalazł szybko i to z niezłą pensją oczywiście po stażu.
@Arashel
jesteś jeszcze młody, zobaczysz za 2-3 lata kiedy będziesz kończył studia, że wcale nie jest tak kolorowo jak Ci się wydaje i ludzie bez technicznego wykształcenia będą mieć duuuuuuuuży problem ze znalezieniem pracy w zawodzie.. Taka jest rzeczywistość, wielu moich znajomych się w ten sposób przejechało. Nie mówię wszyscy, bo tak nie jest. Jednak mając skończone studia inżynierskie nie zostaniesz bezrobotnym. Inżynier archeolog? Nie słyszałem o czymś takim Inż. jest tytułem zawodowym, jest wiele umiejętności, które musisz posiadać by go zdobyć. To słodkie pierdolenie, że to jakiś zabytek PRL. Zobacz sobie definicję słowa "inżynieria" i zobaczysz o co mi chodzi. Systematyczność, analityczne myślenie itd. Ludzi spoza technicznych uczelni jest teraz jak psów. Ja nie mówię, że nie są potrzebnie, bo czasem są. Jednak jest ich zdecydowanie za dużo. Polikwidowano szkoły zawodowe i teraz każdy chce iść na studia. Był to duży błąd w reformowaniu szkolnictwa w PL. Jest ktoś matołem z matmy, chemii czy fizyki to wybiera uniwersytet (nie uogólniam, tylko piszę o typowych powódkach ). Taka prawda, że potrzebni są wszędzie specjaliści-praktycy, techniczni, a nie jebani teoretycy. Podsumowując, nigdy osoba po studiach technicznych nie będzie niżej od odpowiednika z uniwerku.
Nie potrzeba jebanych teoretyków, no to człowieku Ty nie wiesz co piszesz.
Powiedz mi jeszcze jak chcesz zajmować się rozwiązaniem problemu np. nadprzewodnictwa i znalezienie materiału lub metod tworzenia instalacji, które wykorzystywałyby to zjawisko bez znajomości kwantowej struktury materiału, bo chociażby metody obserwacji i pomiarów jak najnowsze mikroskopy nie niszczące próbki bazują na pewnych warunkach z optyki nieliniowej.
Powiem krótko, jeden z największych wynalazców naszych czasów Nikola Tesla, był po uniwerku, a stworzył i opracował tyle modeli co 30 innych inżynierów w jego czasach.
I jeszcze jedno, wiesz ile jest kierunków inżynierskich, po których nie ma pracy?
Powiem krótko, jeden z największych wynalazców naszych czasów Nikola Tesla, był po uniwerku, a stworzył i opracował tyle modeli co 30 innych inżynierów w jego czasach.