Piwko. j***ne siersciuchy. Kot teściów co chwilę przynosi mi pod drzwi flaki z mysz, ptaków i wiewiórek,niech wypie**ala z takimi prezentami szkodnik jeden. W końcu się wk***ię to puszcze psa i zagryzie to kocisko.
A gościu który to nagrywał powinien zejść i dobić te mielonkę żeby się nie męczył zwierz. Ale kota mi nie szldoa, mogły się tłuc na podwórku, na którym ktoś nie miał psa - peszek. Poza tym pies zareagował prawidłowo, nie ma takiego bicia się i ch*j
oby piesek pożył długo i szczęśliwie a kociarzom wielki ch*j w dupe
Sama mam luzem latające koty, które są "czegoś tam" nauczone żeby za mocno nie szkodziły ani mi ani sąsiadom. Mam też psy i małe i duże. Jeden do ludzi bardzo kochany, przytulaśny, nigdy agresywny(największy 8letni) od zawsze miał coś do kotów. Raz przyniósł w zębach pod dom zagryzionego obcego obszczymurka, który przyplątał się na moje (zamkniete i ogrodzone) podwórko. No szok ale trudno.. łańcuszek a później spory kojec. Podczas sprzątania przez nieuwagę raz nam z tego kojca uciekł i wpadł do domu na mały obiadek którym był nasz mały 3mies kocurek (którego pies nie raz z wystawionymi zębami obserwował przez okno) Choć BYŁ to ukochany pies rodziny dla dobra moich i innych kotów został on uśpiony (o wiele za późno). Niektóre psy są po prostu nienormalne z natury.. Niestety agresywne powinno się kolokwialnie mowiąc likwidować.. Biedny kitku.. przykry widok.
Sama mam luzem latające koty, które są "czegoś tam" nauczone żeby za mocno nie szkodziły ani mi ani sąsiadom. Mam też psy i małe i duże. Jeden do ludzi bardzo kochany, przytulaśny, nigdy agresywny(największy 8letni) od zawsze miał coś do kotów. Raz przyniósł w zębach pod dom zagryzionego obcego obszczymurka, który przyplątał się na moje (zamkniete i ogrodzone) podwórko. No szok ale trudno.. łańcuszek a później spory kojec. Podczas sprzątania przez nieuwagę raz nam z tego kojca uciekł i wpadł do domu na mały obiadek którym był nasz mały 3mies kocurek (którego pies nie raz z wystawionymi zębami obserwował przez okno) Choć BYŁ to ukochany pies rodziny dla dobra moich i innych kotów został on uśpiony (o wiele za późno). Niektóre psy są po prostu nienormalne z natury.. Niestety agresywne powinno się kolokwialnie mowiąc likwidować.. Biedny kitku.. przykry widok.
A z psa to jaki niby pożytek? Tylko szczeka ile razy ch*j wie po co i tak napierd*la, że spać się nie da (no bo przeciez pies z sąsiedniej wioski szczeknął to trzeba się przylaczyć) xd Takiej myszy, która ten kot przyniesie (i dzieki temu nic ci nie nachrzania pod panelami czy w piwnicy) też szkoda, bo male stworzonko. Koty szczaja gdzie popadnie.. a pies to co wali w kuwete na dworze czy jednak lata i obszczywa wszystkie zakamarki? Kociarze czy nie jeden uj. Pies agresywny i chętnie następnego kota (a zeby tylko) by zagryzł. Ciekawe jakby jakis czlowiek (nie daj boze male dziecko) by mu nie podpasowal i tez by sie na niego rzucil czy byś mu życzył takiego dlugiego szczesliwego zycia, bo coś mi się wydaje, że predko tego kochanego pieska by nie bylo. a za ch*ja w dupe dzieki, z chęcią.
Paranoja... A już stwierdzenie że pies który zrobił to co nakazuje mu instynkt jest nienormalny z natury to mistrzostwo samozaorania... Wiesz co twoje kotki robią biednym słodkim myszkom? Jak je torturują? Jak znęcają się nad ptaszkami które powinny cieszyć się wolnością wśród obłoków? Uśpij je jak najszybciej bo to jedne z najgorszych sk***ysynów w świecie zwierząt. Czasem nie wierzę w to co czytam.
Zdradzę Ci małą tajemnicę.... I pies i kot to zwierzę łowne, różnica jest tylko w rozmiarze, pies upoluje kota, zająca, kaczkę czy nawet łabędzia, bo są od niego mniejsze, kot poluje na gryzonie, ptaki, gady na nic większego nie pozwala mu rozmiar. Instynkt, natura. Gdzie tu różnica? Jeżeli pies zaatakuje dziecko z miejsca powinien trafić do piachu. Ale chyba nie powiesz mi że kot nie może pazurami oszpecić małego natrętnego dziecka czy nawet wyłupić mu oka? Gdzie tu różnica?
Akurat moje kotki do domku myszek nie przynoszą bo to mendy ktore wychodza tylko na taras i ew kawaleczek podworka i zaraz wracaja bo dawaj babo żrec i w przeciwienstwie do wiekszosci wiesniakow nie trzymam ich po to zeby tylko latały na podworku i łapaly myszy ktore beda zrec bo przeciez wlasciciel nic im nie da (karmic kota? myszy niech lapie!) Napisałam ze myszek tez szkoda, a myszka nie jest niczyja wlasnoscia w przeciwienstwie do kotkow czy pieskow ktore maja wlascicieli. Pies jak i kot to wprawdzie zwierze domowe i powinno siedziec w chacie i nie mieć tego instynktu "zabijania" i "bronienia" podworka czy domu cena zycia innych zwierzat, bo najmniejsze zlo czyli pogonic czy przestaszyc moze ew byc ale nie zagryzc.
A co do tego, ze uwazam ze pies do utylizacji bo jakos olbrzymia czesc psow przynajmniej z mojego otoczenia z kotami (nawet obcymi) zyje swietnie i nie rzuca sie tylko po to zeby te koty (jak na filmiku) do cholery zagryzc i zostawic.
Taka w tym róznica ze jezeli ktos ma kota w domu i jest normalnym czlowiekiem i dobrym wlascicielem to dla tego kota pazury regularnie obcina i wtedy za ch*ja "powaznej" krzywdy kot nie zrobi. Koty, ktore lataja luzem sa nieufne i nie podchodza do byle kogo a wrecz od ludzi uciekaja wiec obcego nie powinien skrzywdzic. Koty przewaznie maja po prostu wszytskich ludzi głeboko. Nawet jesli kot jest agresywny watpie ze bylby w stanie zabic a co najwyzej zrobic krzywde w przeciwienstwie do nawet małego psa.