Zapewne nie zdajesz sobie sprawy, że komunikacja miejska, kolej pasażerska, drogi międzymiastowe i autostrady są trwale niedochodowe - czyt. zawsze trzeba do nich dopłacać?
Tak dla twojej wiadomości to ceny mandatów w większości krajów UE wynosi 240-300 zł. W Berlinie i innych większych miastach Niemiec jest to np 60 Euro. w Londynie i innych większych miastach Anglii jest to 40 Funtów... i tak dalej i tak dalej
W Krakowie kara to 20 zł do ręki kontrolera po wysiadce na najbliższym przystanku. Potwierdzone info.
Chociaż i tak kary za brak biletu są niebotycznie wysokie. 240 zł Krakowie to już jest absolutne przegięcie. W normalnym kraju 20 Euro/Funtów.
T (w tym też ja) pracują i mają bardzo dużo ważnych spraw i czasem się taka pierdoła zdarzy, że się zapomni biletu, tym bardziej, jak się wraca po 15/20 godzinach pracy, przepraszam zapierdolu, (jak ja ostatnio).
Komunikacja miejska?- płacisz podatki to i finansujesz to.
Drogi?- każdym litrem wlanym do baku płacisz na ich utrzymanie.
Nic by nie powstało, bo to nie jest dochodowe. Plus doszłyby takie drobiazgi jak licencje, opłaty za infrastrukturę miejską... tak, tak, drogi same się nie utrzymują. Mając to pod władzą miasta nie trzeba użerać się z takimi trudnymi do rozliczenia "bzdurkami".na wolnym rynku natychmiast by powstało kilkadziesiąt firm przewozowych i wolna konkurencja by zweryfikowała, która jest najlepsza)
Nic by nie powstało, bo to nie jest dochodowe. Plus doszłyby takie drobiazgi jak licencje, opłaty za infrastrukturę miejską... tak, tak, drogi same się nie utrzymują. Mając to pod władzą miasta nie trzeba użerać się z takimi trudnymi do rozliczenia "bzdurkami".
Zresztą masz prywatne korporacje taksówkarskie. Co, jest taniej niż autobusem miejskim?
To dlaczego tak nie ma? I na jakiej podstawie twierdzisz, że licencję przyznaje się na podstawie liczby przewożonych osób? Bo tak Ci pasuje? Ach, tak, "a w tym normalnym, mitycznym kraju..."
W normalnym państwie nikt by nie potrzebował żadnej licencji, tylko prawo jazdy i autobus. Taksówka to zupełnie co innego bo jedna osoba przewozi od jednej do czterech osób, w autobusie jedzie kilkadziesiąt osób - poza tym nie przyjeżdża ci pod dom i nie zawozi cię na miejsce, tylko jeździ ustaloną trasą.
Chociaż i tak kary za brak biletu są niebotycznie wysokie. 240 zł Krakowie to już jest absolutne przegięcie. W normalnym kraju 20 Euro/Funtów.