Bicie raczej nie ma wiekszego sensu ponieważ psy mają cholernie wysoki próg tolerancji bólu. No chyba, że deska na łeb aż go odetnie. Ale po obejrzeniu wielu tego typu filmików uważam, że najlepsze rozwiązanie to zaduszenie psa. Obiac psa zza pleców za szyje i zakladasz duszenie. Trzymasz aż zaśnie. Łatwo się pisze ale myslę, że tego bym próbował.
chyba, że deska na łeb aż go odetnie. Ale po obejrzeniu wielu tego typu filmików uważam, że najlepsze rozwiązanie to zaduszenie psa. Obiac p
Ale ty jesteś męski i odważny.
Dokładnie. Nosić przy sobie jakiś mały nożyk, albo scyzoryk, np. taki Opinel. Pierdolnąć po gardle bydlaka i spokój.
Opinel słabo się nadaje ze względu na średnio poręczną blokadę, zwłaszcza, że możesz być zmuszony otworzyć go i zablokować jedną ręką. Jakiś mały folderek na linerlocku lub innej sprawdzonej blokadzie, do tego łatwo rozkładany jedną ręką to najlepsze wyjście.
______________
Hitler był lewakiemBicie raczej nie ma wiekszego sensu ponieważ psy mają cholernie wysoki próg tolerancji bólu. No chyba, że deska na łeb aż go odetnie. Ale po obejrzeniu wielu tego typu filmików uważam, że najlepsze rozwiązanie to zaduszenie psa. Obiac psa zza pleców za szyje i zakladasz duszenie. Trzymasz aż zaśnie. Łatwo się pisze ale myslę, że tego bym próbował.
I dlatego zawsze mam przy sobie baton i gaz. Gazem w nozdrza, jak nie pomorze to batonem po grzbiecie, kilka porządnych ciosów i kręgosłup na pewno pójdzie. Ewentualnie zostaje nóż, który też mam zawsze, ale nie chcę sobie niechcący butów krwią pobrudzić.
Bicie raczej nie ma wiekszego sensu ponieważ psy mają cholernie wysoki próg tolerancji bólu. No chyba, że deska na łeb aż go odetnie. Ale po obejrzeniu wielu tego typu filmików uważam, że najlepsze rozwiązanie to zaduszenie psa. Obiac psa zza pleców za szyje i zakladasz duszenie. Trzymasz aż zaśnie. Łatwo się pisze ale myslę, że tego bym próbował.
Bicie raczej nie ma wiekszego sensu ponieważ psy mają cholernie wysoki próg tolerancji bólu. No chyba, że deska na łeb aż go odetnie. Ale po obejrzeniu wielu tego typu filmików uważam, że najlepsze rozwiązanie to zaduszenie psa. Obiac psa zza pleców za szyje i zakladasz duszenie. Trzymasz aż zaśnie. Łatwo się pisze ale myslę, że tego bym próbował.