Archilus napisał/a:
To jest rytuał... najpierw pieśń, później kot do garnka - typowy metalowiec ;]
Nie, nie, nie. Wszystko Pan pomylił. My metalowcy nie śpiewamy przed jedzeniem, a kota nie do garnka tylko łapiesz za kark rozcinasz na brzuszku jak kebaba dodajesz trochę sałaty i wcinasz.