Nie jestem przeciwnikiem marihuany, ba, jestem okazjonalnym użytkownikiem, ale nie rozumiem jednego, czemu z tym się tak obnosicie? To podchodzi pod lanserstwo, a wręcz pozerkę. To tak jak gimbus który przechwala się ile to nie wypił. Czy widzicie na sadolu dużo filmików z alkoholami? No niezbyt, a co chwilę wrzucacie materiały o marihuanie...
Niestety, miłośnicy smakołyków dowątrobowych wcale nie muszą walczyć o świadomość społeczną, ba, mało kto zdaje sobie tak na prawdę sprawę jak plasuje się alkohol na tle pozostałych narkotyków (narkotyków w definicji nie-policyjnej, bo takie pojmowanie graniczy z poziomem śmiechu na sali) i to smakoszom "wody 60%" jest wybitnie na rękę. A jeśli w kwestii cannabisu ma się coś zmienić, to trzeba o tym mówić, proste.Nie jestem przeciwnikiem marihuany, ba, jestem okazjonalnym użytkownikiem, ale nie rozumiem jednego, czemu z tym się tak obnosicie? To podchodzi pod lanserstwo, a wręcz pozerkę. To tak jak gimbus który przechwala się ile to nie wypił. Czy widzicie na sadolu dużo filmików z alkoholami? No niezbyt, a co chwilę wrzucacie materiały o marihuanie. Chcecie na siłę udowodnić wszystkim wokół jacy to z was jaracze? I darujcie sobie te teksty o "przepitych alkoholikach", jak ktoś woli spożywać alkohol, to jego sprawa, a skoro wyrażacie pogardę wobec osób które ubliżają Wam, nazywając narkomanami (no niestety, ale to jest fakt, prawo Polskie uznaje marihuanę za narkotyk, a okazjonalne spożywanie alkoholu to nie alkoholizm), to tylko udowadniacie swóje gimbusiarskie pochodzenie zniżaniem się do czyjegoś poziomu, a nawet sięgania niżej. Trochę więcej ogłady, bo wygląda to jak użeranie się dwóch szczyli co żaden ani nie zajarał, ani porządnie nie skuł się.
Rozwiązania problemu są dwa.
Albo celowo pomijasz filmy oznaczone tagiem ROSJA
Albo poproś mamę żeby wyłączyła filtr rodzinny;))
Niestety, miłośnicy smakołyków dowątrobowych wcale nie muszą walczyć o świadomość społeczną, ba, mało kto zdaje sobie tak na prawdę sprawę jak plasuje się alkohol na tle pozostałych narkotyków (narkotyków w definicji nie-policyjnej, bo takie pojmowanie graniczy z poziomem śmiechu na sali) i to smakoszom "wody 60%" jest wybitnie na rękę. A jeśli w kwestii cannabisu ma się coś zmienić, to trzeba o tym mówić, proste.
I nie, wcale nie jestem zwolennikiem klasycznie rozumianej legalizacji, bo jeśli komuś zależy na hordach naćpanych gimbusów to chyba nie tędy droga. Ale społeczeństwu potrzeba debaty o konopiach, trzeba budzić świadomość, a puste głowy prowokować do myślenia. Bo nawet jeśli gimbusiarnia będzie jarać, to kurwa w naszym interesie jest minimalizacja szkód, a nie głupie pierdolenie kto skuł się naprawdę a kto tylko tak mówi.
Nie jestem przeciwnikiem marihuany, ba, jestem okazjonalnym użytkownikiem, ale nie rozumiem jednego, czemu z tym się tak obnosicie? To podchodzi pod lanserstwo, a wręcz pozerkę. To tak jak gimbus który przechwala się ile to nie wypił. Czy widzicie na sadolu dużo filmików z alkoholami? No niezbyt, a co chwilę wrzucacie materiały o marihuanie. Chcecie na siłę udowodnić wszystkim wokół jacy to z was jaracze? I darujcie sobie te teksty o "przepitych alkoholikach", jak ktoś woli spożywać alkohol, to jego sprawa, a skoro wyrażacie pogardę wobec osób które ubliżają Wam, nazywając narkomanami (no niestety, ale to jest fakt, prawo Polskie uznaje marihuanę za narkotyk, a okazjonalne spożywanie alkoholu to nie alkoholizm), to tylko udowadniacie swóje gimbusiarskie pochodzenie zniżaniem się do czyjegoś poziomu, a nawet sięgania niżej. Trochę więcej ogłady, bo wygląda to jak użeranie się dwóch szczyli co żaden ani nie zajarał, ani porządnie nie skuł się.
No i nie radziłbym się kierować w rozkminie polskim prawem, bo to pojebany pomysł. Moim zdaniem.